puzzle spadochroniarze – układam i opowiadam

opis

Skąd ten kolorowy rój na niebie? To nieustraszona drużyna spadochroniarek i spadochroniarzy wyruszyła na podniebną przygodę! Kto dopiero wyskoczył a kto już wylądował? Komu zaczepił się spadochron? Jakich skrzydlatych przyjaciół można spotkać w przestworzach?

Ta układanka, to wyzwanie idealne dla trzylatka. Ale, ale…
Puzzle – jak większość produktów w LESIE ZABAWEK – to tylko pretekst do rozpoczęcia zabawy. Pamiętajcie więc, by nie ograniczać się jedynie do sposobu działania narzuconego przez producenta. Możliwości są nieskończone:

• układanie puzzli usprawni zdolności manualne malucha,
• rozpoznawanie i nazywanie kolorów widocznych na gotowej układance, to przestrzeń do ćwiczenia funkcji poznawczych,
• wymyślając i dopasowując do postaci imiona wesprzecie pamięć i koncentrację uwagi,
• jeśli zdecydujecie się opowiadać wspólnie historie poszczególnych bohaterów odpalicie myślenie kreatywne,
• możecie też spróbować wyobrazić sobie i odtworzyć dźwięk wydawany przez opadający spadochron, a to z kolei doskonałe ćwiczenie aparatu mowy,
• wymyślanie zagadek dotyczących odszukania spadochroniarzy z ciemnymi włosami, czy odnajdywania wszystkich zobrazowanych postaci, to działania na spostrzegawczość,
• możecie też gotową układankę położyć na kawałku kartonu i spróbować dorysować brakujący świat, tu – jak przy każdej twórczej aktywności – przestrzeniom rozwoju nie ma końca…

A to przecież tylko kilka pierwszych propozycji. Z pewnością znajdziecie przynajmniej kilka własnych!
A zatem: ograniczeń wiekowych brak. Chyba, że te dolne… Trudno bowiem będzie powstrzymać półrocznego niemowlaka przed wyciamkaniem (nie wiem dlaczego słownik podkreśla mi ten wyraz) i obdrapaniem pojedynczych elementów. Lecz jeśli chcecie sprezentować je trzylatkowi, to sami już widzicie, że długo z nich nie wyrośnie. To wyłącznie kwestia odpowiednich inspiracji.

Dobrej zabawny!